\
Dziwnów z mojego dzieciństwa.
W tym roku zabraliśmy dzieciaki na wczasy nad morze, do Dziwnowa. Ostatni raz byłam tam ze swoimi rodzicami, kiedy sama byłam dzieckiem. Miasteczko bardzo się zmieniło, chociaż jest parę miejsc, które pamiętam z dzieciństwa. No i te piękne plaże. Tutaj nie zmieniło się nic, poza plażową modą.
Od mojego ostatniego pobytu nad morzem, na wczasach w Dziwnowie minęło prawie 25 lat. Wtedy wszystkie budynki były białe, szare, ponure. Dzisiaj widać magię kolorów. Po pierwszym spacerze stwierdzam, że nawet plaża choć tak samo piękna jak ją zapamiętałam, trochę się zmieniła. Jest jakby szersza, bardziej zadbana. Parawany rozstawione na plaży są bardziej kolorowe.
Z plaży poszliśmy na spacer po Dziwnowie. Większość domów stoi w tych samych miejscach. Niektóre są rozbudowane, ale chyba wszystkie odnowione. Nie pamiętam nazwy ośrodka, w którym byliśmy. Kiedy ja byłam mała wczasy nad morzem z dziećmi w Dziwnowie fundował taty zakład pracy. Dopłaty były tak małe, że nawet rodzina 4-5 osobowa spokojnie mogła sobie pozwolić na 2 tygodniowy wyjazd. Za dzieci rodzice nie płacili wtedy nic. Kilka dni temu rodzice wspominali, że wczasy z dziećmi w Dziwnowie to były najbardziej popularne wyjazdy w firmie taty. Dzisiaj miasto też tętni życiem, turystów jest dużo. Widać sporo aktywnych ludzi z deskami windsurfingowymi. Gdzieś musi być też możliwość nurkowania, musimy to sprawdzić i może chłopaki będą chcieli spróbować
Idziemy na obiad. Skoro jesteśmy na wczasach nad morzem i to w Dziwnowie idziemy na ryby. Znaleźliśmy smażalnię, w której jadłam obiady z rodzicami. Ten sam zapach świeżych, smażonych ryb. Pychota. Dzieciaki zajadały się jak nigdy. Chyba będziemy tu częstymi gośćmi. U właścicieli można też zamówić wędzoną rybę na wyjazd i na pewno skorzystamy z tej możliwości.
Na deser idziemy do cukierni, która działa tu od ponad 30 lat. Płonące lody, hit mojego dzieciństwa, nadal są w ofercie. Kiedy zapytałam jak to możliwe, właścicielka powiedziała, że rodziny przyjeżdżają nad morze na wczasy w Dziwnowie z dziećmi od kilku pokoleń i opowieści o lodach zawsze były przekazywane. Cukiernia uznała, że to ich najlepsza wizytówka. Nic dodać, nic ująć.